Mniej znaczy więcej, jeśli chodzi o seks (poważnie)

click fraud protection

Możemy zarabiać na linkach na tej stronie, ale zalecamy tylko produkty, które wróciliśmy. Po co nam ufać?

W zeszły weekend Rex i ja odłożyliśmy ozdoby świąteczne. Oznaczało to, że siedzę na szczycie drabiny na naszym „zadaszonym poddaszu” - wiązka sklejki przybita do garażowych belek wsporczych. Mój cierpliwy mąż wysyłał po jednym pudełku na raz, podczas gdy ja próbowałem nie zrzucić wszystkich 180 funtów mnie z drugiej opowieści w jego czekające ramiona poniżej.

W mojej, tak doskonałej przyszłości, rozklekotana drabina zostanie zastąpiona zestawem schodów, które pozwolą mi na dostęp do przedmiotów sezonowych, rzemiosła i różnych śmieci w dowolnym momencie. Nie będę musiał koordynować Halloween z naprawami samochodów Rexa. Nie będę musiała odciągać go od porywającego odcinka Park Południowy zamienić flagę walentynkową na czterometrowego faux czekoladowego króliczka, który zachwyca Wielkanocne Munchkiny po Wielkanocy.

A jednak tak ekscytujące, jak przerobiony strych garażowy - odrobina pracy zespołowej zostałaby utracona. W czasach telefonów komórkowych, e-maili i SMS-ów miałbym jeszcze jedną wymówkę, by pozostać w separacji od mojego partnera.

To samo dotyczy innych ludzi. Gdy mówię, piszę na laptopie, a moje dzieci tańczą w studiu w korytarzu. Zamiast rozmawiać z innymi mamami, wykorzystuję dodatkowe dwadzieścia minut na wykonanie tej kolumny. Czy to sprytne i oszczędne czasowo, czy po prostu kolejny sprawdzian na wciąż rosnącej liście „dlaczego czuję się tak odłączony” na praniu?

Przypuszczam, że połowa bitwy jest świadoma sytuacji. Z pewnością zestaw schodów na strych lub pisanie postu podczas lekcji tańca nie powstrzyma mnie przed zaangażowaniem się w moje małżonek i społeczność, jeśli nigdy nie zapomnę, że ludzie, a nie materialne wygody i oszczędność czasu, dają mi najwięcej radość.

Być może taka jasność pojawia się w domu wolnym od bałaganu podczas wakacji. Być może jesteś taki jak ja: nie wiesz, ile cię waży, dopóki nie zniknie. Niezależnie od tego, czy będą to dodatkowe rzeczy (jak te stosy niesprzedanych ubrań na ebayu, które podarowałem znajomym w tym tygodniu), dodatkowa waga (schudłem kilka kilogramów i czuję się jaśniejsze) lub wysuszone włosy (wciąż trzeba je przyciąć i pokolorować), „mniej” to tak naprawdę „więcej”, jeśli chodzi o życie duchowe - nie wspominając już o seksie jeden.

Zbyt wyraźnie widziałem ten ostatni punkt, gdy Rex odszedł w zeszłym tygodniu. Brakowało mi jego dotyku... jego ciche, metodyczne sposoby. To moja codzienna dawka uziemiającego rytuału. Jest moim ramieniem, kiedy jestem zmęczony. A on jest moim szalonym szalonym człowiekiem, kiedy, mimo że jestem wyczerpany, przypomina mi, jak transformacja i łączenie dobrych ćwiczeń może być dla ciała i umysłu.

To dziwne rzeczy do pisania, gdy małe dzieci wskakują do hip-hopu po korytarzu. A jednak wgląd przychodzi w najbardziej przeciętnych okolicznościach, a także w rozmowach.

A więc, przepraszam, zostało mi dziesięć minut, zanim lekcja tańca wyjdzie. Być może jakaś mama zainspiruje mnie do wielkości w poczekalni. A później w ten wieczór jestem pewien, że ktoś inny będzie na mnie czekał w pokoju. (Mam nadzieję, że spotkanie to potrwa nieco dłużej niż dziesięć minut!)

instagram viewer